W ostatnich sezonach zwraca się niesamowitą wagę na lampy. Ten element wyposażenia wnętrz, który jeszcze jakiś czas temu pełnił głównie funkcję użytkową, teraz staje się prawdziwą gwiazdą niejednej aranżacji i wychodzi z bezpiecznych mieszkań oraz domów na zewnątrz. Do tej pory mając taras, oświetlaliśmy się lampionami, świecami lub brzydkimi kinkietami, które miały naśladować staromiejskie latarnie. Niestety ten typ lamp był nie tylko nieestetyczny, ale również mało efektywny. Teraz mamy do dyspozycji całą gamę modeli, które sprawdzą się w niekorzystnych warunkach atmosferycznych, a oświetlenie sufitowe zewnętrzne, nada naszemu tarasowi bardziej salonowego charakteru, czyniąc go przedłużeniem wnętrza domu.
Istotnymi gwiazdami gazet wnętrzarskich są wszelakie lampy w stylu loftowym. Nie inaczej jest w przypadku mody na oświetlenie zewnętrzne. Proste, często czarne, metalowe formy kinkietów i lamp wiszących doskonale wpisują się w nowoczesne, nieco futurystyczne klimaty stosowane w architekturze budynków. Minimalistyczne sylwetki domów uzupełnione stalowym reflektorem świetnie będą się prezentować na tle innych posiadłości.
Jeśli chcemy trochę urozmaicić tę surową atmosferę, dobrym pomysłem jest żarówka edisonowska. Będzie ona miłym dla oka urozmaiceniem skromnego stylu elementów rodem ze starych fabryk. Tryumfy święcą także bardziej oryginalne lampy w postaci białych kul, które od niechcenia rozrzucone po ogrodzie będą dawać niesamowite wrażenie ciepła i przytulności naszego zielonego zakątka.
