Poszukiwanie wygodniejszych metod odtwarzania muzyki i lepszej jakości dźwięku swego czasu skłoniło nas do porzucenia winyli na rzecz kaset i płyt CD, a następnie całkowitej rezygnacji z materialnych nośników. Kto by przypuszczał, że na przekór wszystkiemu czarne krążki wrócą do łask?
W ciągu ostatniego dziesięciolecia sprzedaż systematycznie rośnie, a sklepy po raz pierwszy od lat oferują ogromny wybór — przede wszystkim płyt winylowych z muzyką rockową. Sceptycy mówią, że ich kolekcjonowanie to tylko snobizm. Rzeczywiście, dobrzej jakości sprzęt i rzędy okładek świetnie uzupełniają wystrój salonu, ale tak naprawdę przyczyn ponownego zainteresowania analogowymi nośnikami jest o wiele więcej.
Paradoksalnie jedną z nich jest… mniejsza doskonałość. Dźwięk w cyfrowej jakości po pewnym czasie staje się męczący, podczas gdy muzyka z czarnego krążka brzmi bardzo naturalnie. Niestety nie wszystkie współcześnie produkowane płyty winylowe są dobrze przygotowane, dlatego, aby uniknąć rozczarowań, warto sięgać do sprawdzonych źródeł takich jak Winylowo.
Magia czarnej płyty kryje się nie tylko w dźwięku. Plik MP3 dostarcza jedynie wrażeń słuchowych, natomiast koperty winyli bywają prawdziwą ucztą dla oczu. Niejednokrotnie są to dzieła sztuki projektowane przez pierwszorzędnych grafików. Ostrożne odfoliowanie i dokładne obejrzenie okładki, delikatne umieszczenie krążka na gramofonie, opuszczenie igły — to wszystko nadaje słuchaniu muzyki zupełnie inną jakość, niedostępną w przypadku nośników cyfrowych. I właśnie za tę niezwykłą atmosferę melomani na nowo pokochali winyle.