Trudno nie zgodzić się z faktem, iż pandemia koronawirusa zaskoczyła praktycznie wszystkich mieszkańców kuli ziemskiej. Zarazy (np. ,,czarnej śmierci”), z którymi zmagali się pozbawieni środków czystości oraz rzetelnych, przebadanych lekarstw ludzie średniowiecza wydawały się przerażające, jednak abstrakcyjne, bowiem na przestrzeni wieków medycyna w znacznym stopniu poszła do przodu. Gdy po wykryciu pierwszych przypadków szybko rozprzestrzeniającego się wirusa w Polsce, szkoły zostały zamknięte, przemieszczanie się ograniczone, zaś wprowadzone liczne obostrzenia, wiele osób wpadło w panikę. Wierząc, iż stosując się do zaleceń władz uda się zahamować chorobę, niemal każdy wyposażył się w przyłbicę oraz rękawiczki, jednak z biegiem czasu przestrzeganie reżimu sanitarnego, połączone z rezygnacją z wychodzenia z domu, zaczęło męczyć, a zarazem przytłaczać psychicznie populację.
Mimo zmniejszającej się liczby zachorowań w związku z prężnie działającym programem szczepień, należy mieć na uwadze, iż wirus nadal istnieje i jest tak samo niebezpieczny, jak wcześniej. Nawet w pełni zaszczepione osoby, których nie obowiązują niektóre ograniczenia, powinny na co dzień stosować się do zasad higieny, pozwalających chronić zdrowie bliskich. Niezależnie od wieku, płci i innych czynników, dobrze zainwestować w chroniące drogi oddechowe maseczki ze strony https://www.higiena.net.pl/maseczki-jednorazowe,2,18179 oraz żele dezynfekujące do rąk, których najlepiej używać podczas każdego wyjścia, gdzie dotyka się ogólnodostępnych przedmiotów (np. w sklepie, pracy). Pomimo poluzowanych ograniczeń warto unikać zatłoczonych miejsc i podawania znajomym ręki (lub przytulania) na powitanie.
