Makijaż twarzy powinien być wykonany estetycznie i zgodnie ze wszystkimi przyjętymi zasadami. Bardzo ważnym elementem jest dobranie odpowiedniego koloru podkładu, a następnie korektora, a także pudru. Po tym przychodzi kolejny etap, który również potrafi zaważyć na całym naszym wyglądzie. Prawidłowe użycie bronzera, różu i rozświetlacza wciąż dla wielu kobiet stanowi problem. Jak więc dobrać je oraz zaaplikować tak, aby makijaż prezentował się schludnie?
Zarówno bronzer, jak i róż to bardzo zdradliwe produkty, które w nadmiarze mogą wyrządzić nam prawdziwą masakrę na twarzy. Niezwykle przydatnym tipem jest stopniowe nakładanie produktu. Jeżeli produkt jest mocno napigmentowany, a my użyjemy go w dużej ilości, na buzi pojawi się jedna wielka plama. Należy więc nabrać niewielką ilość produktu, a jego nadmiar otrzepać z pędzla i delikatnie zacząć rozprowadzać. Jeśli jest go zbyt mało i nie wydaje się być wystarczająco widoczny, można powtórzyć czynność aż do uzyskania zadowalającego efektu. Pamiętajmy o blendowaniu! To bardzo ważny moment, jeśli chcemy równomiernie rozprowadzić bronzer lub róż. Warto zastanowić się jaki pędzel wybrać. Na pewno pędzle bardziej zbite są trudniejsze w obsłudze. Te, które są puchate mogą na początek okazać się strzałem w dziesiątkę. Idealny produkt, który świetnie sprawdza się do poćwiczenia, a jednocześnie wygląda profesjonalnie to bronzer Wibo.
Mała ilość różu oraz rozświetlacza pozwoli uzyskać naturalny, dzienny efekt. Nie bójmy się użyć więcej produktu, jeśli wychodzimy na wieczorne spotkanie. W ciemniejszym pomieszczeniu lepiej prezentuje się mocniej wykonturowana twarz. Róż nakładamy na łatwo wyczuwalnej kości policzkowej, bronzer na czoło oraz nos, a także poniżej linii kości policzkowych. Rozświetlacz nakłada się na linię nosa oraz tuż ponad kości policzkowe tam, gdzie znajduje się już róż. Nie należy bać się eksperymentować i dodawać te produkty na powiekę. Subtelny róż, błyskotliwy rozświetlacz i profesjonalny bronzer Wibo to klucz do sukcesu!